Ministerstwo Zdrowia i Narodowy Instytut Onkologii przedstawiły raport dotyczący wpływu pandemii COVID-19 na system opieki onkologicznej. Wnioski? Dostęp do niektórych świadczeń wyraźnie się pogorszył. Profilaktyka, diagnostyka, rehabilitacja onkologiczna – ucierpiały na skutek splotu różnych okoliczności: zarówno działań przeciwepidemicznych, decyzji zapadających na szczeblu rządowym czy w ramach konkretnych jednostek, ale również – indywidualnych decyzji pacjentów, którzy przez wiele miesięcy, zwłaszcza w pierwszym okresie pandemii, zbyt dosłownie potraktowali hasło „zostań w domu” i unikali kontaktu z placówkami ochrony zdrowia mimo nawet jednoznacznych niepokojących objawów.

Najbardziej dotknięte skutkami epidemii to profilaktyka w zakresie badań przesiewowych, diagnostyka w zakresie nowych rozpoznań onkologicznych oraz rehabilitacja onkologiczna.

Badania przesiewowe (kolonoskopia, mammografia, cytologia) zostały w praktyce zatrzymane w pierwszej i silnie ograniczone w drugiej fali epidemii. To oczywiście nie pozostało bez wpływu na liczbę rozpoznań nowotworów złośliwych w analizowanych okresach. W zależności od konkretnego rozpoznania spadek w liczbie nowych rozpoznań nowotworów (mierzony liczbą pierwszorazowych kontaktów i pierwszorazowych hospitalizacji) wyniósł od 10 do 20 proc. Zmniejszyła się tym samym liczba wydawanych kart DiLO – zwłaszcza na poziomie AOS, ale i w szpitalach, w mniejszym stopniu w POZ. Powód? Wprowadzenie teleporad i możliwość wystawiania kart DiLO także w tej formie pozwoliły zachować system podstawowej opieki zdrowotnej na stabilnym poziomie. Jednak autorzy raportu podkreślają, że teleporady wymagają szczegółowego uregulowania, również w celu właściwej realizacji diagnostyki przy podejrzeniu nowotworu, a także profilaktyki wtórnej.

Bardziej istotne ograniczenia dotyczyły rozpoznań stawianych w AOS i szpitalach (spadek wystawianych tam kart DiLO, spadek liczby pierwszorazowych kontaktów, spadek liczby konsyliów raportowanych w kartach DiLO).

Doświadczenia płynące z regionów, w których trwa pilotaż Krajowej Sieci Onkologicznej pozwoliły na wniosek, że w ubiegłym roku dostęp do badań histopatologicznych i molekularnych był utrudniony. Utrudnienia te pojawiały się zwłaszcza w placówkach wielospecjalistycznych. W szczególny sposób utrudnienia dotyczyły nowotworów wątroby, w dużej mierze rozpoznawanych w ramach monitorowania chorych z przewlekłymi wirusowymi zapaleniami wątroby w oddziałach zakaźnych, zaangażowanych w okresie pandemii praktycznie całkowicie w leczenie COVID-19.

W danych ogólnokrajowych odnotowano spadek liczby kart DiLO wystawianych w szpitalach, spadek hospitalizacji pierwszorazowych osób z rozpoznaniami onkologicznymi oraz spadek hospitalizacji ogółem. Wpływ na mniejszą liczbę hospitalizacji ogółem miała zarówno mniejsza rozpoznawalność nowotworów, jak i mniejsza dostępność szpitali, zwłaszcza szpitali specjalistycznych nieonkologicznych. 

Utrudnienia w diagnostyce mogą potencjalnie powodować opóźnione rozpoznania w bardziej zaawansowanych stadiach choroby.